Cześć robaczki ;)
Mamy piękny dzień, słonko świeci za oknami. Na dworze czuć już wiosnę w sam raz na długie weekendowe spacery. A ja dziś przychodzę do was z recenzją mojego ostatniego nabytku.
A mianowicie Missha BB Cream. Kupiłam go dzięki wychwalaniu go przez MsDoncellity na Youtube. Ona pokazuje go w wielu filmikach oraz nakręciła jego recenzje. Z taką właśnie recenzją przychodzę do was ja abyście mogli poznać moja opinie.
Missha M Perfect Cover zapewnia naturalne i
równomierne krycie, posiada właściwości łagodzące i nawilżające, Ma
działanie przeciwzmarszczkowe, rozjaśniające oraz chroni skórę przed
promieniowaniem UV. Odpowiedni dla każdego rodzaju skóry, może być
stosowany jako baza lub podkład.
Dostępny w 4 odcieniach:
- 13 - mleczny beż,
- 21 - jasny beż,
- 23 - naturalny beż,
- 31 - złocisty beż.
Ja mam kolor 21 , dodam że jestem osobą bladą a ten kolor ładnie wtapia się w moja skórę. Zamawiając go bałam się że będzie trochę za ciemny ale myślę że 13 była by za jasna. Jeśli macie porcelanową cerę to 13 jest dla was idealna.
Missha jest orginalnym koreańskim kremem BB którego oczywiście możecie nabyć na polskim allegro jednak taka pojemność jaką ja posiadam kosztuje około 100 zł. Może wydawać się bardzo dużo jednak gdy poszukacie trochę dalej i wejdziecie na ebay możecie dostać go za 13$ z przesyłką!
Różnica jest niesamowita a krem ten sam ;)
Moja opinia:
Według mnie krem jest idealny na lato, zawiera filtr i jest konsystencji gęstego kremu. Jego krycie nie jest zbyt wielkie, jeśli macie duże problemy z cerą, będziecie potrzebowały dodatkowego kamuflażu. Ale za to ładnie wyrównuje koloryt i jak już wspomniałam, wtapia się w skórę. Świetnie rozświetla, co sprawia, że nasza cera jest promienna i zdrowa. Nie zapycha, wręcz przeciwnie poprawia kondycje skóry. Dobrze nawilża i nie robi plam. Z wytrzymałością nie jest najgorzej, potrafi się utrzymać przez 3/4 dnia. Nie waży się i świetnie komponuje z pudrem.
Jest dość wydajny i ma wygodne opakowanie z pompką. Jedyną wadą pompki jest to, że krem musi stać. Gdy leży np. w szufladzie, pompka się zacina. Na koniec warto dodać, że pachnie cudownie ! :)
Myślę, że jest warty tych 13$ jednak za 100 zł nigdy bym go nie kupiła.
To tyle na dzisiaj , polecam wam naprawdę warto ;)
Zapraszam na strony moich współpracowników których banery znajdziecie na pasku bocznym !
BUZIAK :*
Fajny blog . :) Zapraszam do mnie , może zaobserwujesz ? :3 http://chcespelniacmarzenia.blogspot.com/ WOOW *,* Jaka przemiana . ;3
OdpowiedzUsuńŚwietny post, śliczna jesteś! :)
OdpowiedzUsuńhttp://onlydreams8.blogspot.com/
Ale robi niesamowity efekt :O Choć Ty i tak masz ładną, gładką buzię to nie ma co zamalowywać.
OdpowiedzUsuńwww.cukrowana.blogspot.com
cudowny efekt, też go chcę, kremy bb to sekret Azjatek.
OdpowiedzUsuńRóżnica faktycznie jest duża. Sama jakoś nie jestem przekonana do zamawiania przez anglojęzyczne strony.
OdpowiedzUsuńZawsze się boję, czy w tych azjatyckich kosmetykach nie ma jakichś świństw.
OdpowiedzUsuńrzeczywiście widać różnice;)
OdpowiedzUsuńefekt końcowy jest świetny! :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że taki drogi... .
Podałabyś link do stronki z której go zamawiałaś? Nigdy nie używałam kremów BB, ale może po tej recenzji się skuszę.
OdpowiedzUsuńhttp://www.ebay.com/itm/MISSHA-M-Perfect-Cover-BB-Cream-23-50ml-Free-gifts-/270960257680?pt=US_Makeup_Face&hash=item3f167d6a90 proszę ;)
UsuńSuper!
OdpowiedzUsuńZapraszam